Jutro wylatujemy!!!! Już dosłownie za parę godzin znajdziemy się na pokładzie samolotu lecącego do Frankfurtu, stamtąd do Meksyku a potem prosto do Havany.
Trzymając się naszej ulubionej zasady - brak planu to najlepszy plan - nie wiemy nic - gdzie śpimy, co jemy, ile pijemy;)
Z plecakami pełnymi lekarstw, kosmetyków, słodyczy, środków czystości czyli wszystkiego, czego na Kubie brakuje oraz otwartością na to co się zdarzy, spróbujemy przemierzyć całą wyspę wzdłuż i wszerz.
Czy to się uda?
Czy nie utkniemy na jakiejś dzikiej plaży sącząc mojito albo w Havanie grając w domino z dziadkami?
Czy znając nasze szczęście nie zachorujemy w Meksyku na modną ostatnio chorobę?
Czy nas Airbus w ogóle doleci?
Postaramy się prowadzić tego bloga w miarę na bieżąco. Jeśli na jakiś czas znikniemy, prosze się nie martwić, z pewnością po prostu nie mamy dostępu do internetu albo jesteśmy zbyt zajęte tańczeniem salsy z przystojnymi tubylcami.
PS. FABIAN podlewaj kwiatki