10 godzinny lot z Frankfurtu do Kolumbii trochę mnie załamuje. Wszyscy, ale to absolutnie wszyscy na pokładzie mówią do mnie po niemiecku ( żeby było jasne do Ewy zwracają się wyłącznie po angielsku) Nie ma się co dłużej oszukiwać. Wyglądam na Niemkę. Nie żebym była specjalnie uprzedzona - niemieckie kobiety zapewne słyną z wielu rzeczy, ale na pewno nie z urody....Zrzucam to na karb tego, że wstałam dziś o 4 rano. Jak zatem wyglądać będę jutro? W końcu czeka nas noc na lotnisku. Lot do Guatemala City - dopiero następnego dnia. Wskakujemy w śpiwory i tak rozpoczynamy noc w najtańszym ( ale zaskakująco wygodnym) hotelu świata. (Ps. Polecamy leżanki - czytaj rzędy krzeseł na drugim piętrze)