Geoblog.pl    Krakowianki    Podróże    Indonezja 2017    wprawka przed Azja Express
Zwiń mapę
2017
23
sie

wprawka przed Azja Express

 
Indonezja
Indonezja, Culik
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11396 km
 
Po miłej, rozśpiewanej nocy zakrapianej Bintangiem i towarzystwem Francuza Roma (6 miesiecy podróży, zazdrość ) trza się jednak zebrać do Culik a tam wsiąść w bemo . Nie jest to proste, tutaj aplikacje typu Grab czy Jetgo nie działają , za duże zadupie. W końcu podwozi mnie jedna z kucharek z naszego guesthousu (trójka pozostałych gości musi poczekać na swoje naleśniki do wyboru z bananem albo "fejnaple" - tak tu akurat nazwali ananasa) kucharka ma 16 lat i jeździ skuterem jak rajdowiec, szacun, w Culik w ogóle nie ma turystow, wiec szybko przejmują mnie lokalsi i każą czekać na bemo w cieniu, sami zas w słońcu i upale wypatrują jakiegoś środka transportu. Mija pół godziny, pytam ile jeszcze , pokazują na palcach 2. Hm...2 minuty ???? Po nieznośnie długiej chwili pytam ponownie, tym razem pokazują 5 palcow. Dobra, nic nie kumam. Gdy Mija póltorej godziny uznaję, że trzeba wziąć sprawę w swoje ręce. Biorę kartkę papieru, bazgrzę na niej "Singaraja" i próbuję złapać stopa. Przyznam nie jest łatwo, nikt nie jedzie tak daleko, ale w końcu pojawia się mój wybawca i wkrótce podróżuję sobie luksusowym klimatyzowanym suzuki , na dodatek jak mi się gdzieś podoba, to się zatrzymujemy :) mini zwiedzanie. Miło się gawędzi, wiec Pan proponuje, że zawiezie mnie kawalek dalej do Loviny, pokazać mi hotel w którym pracuje, zgadzam się, bo zawsze to kilka km do przodu. Mój kierowca okazuje się być jakimś "control menedżerem" w wypasionym resorcie i pozwala mi skorzystac ze wszystkiego na co mam ochotę - nocleg półtora miliona rupii- mój budżet na 4 dni ;)
Z Loviny o taxi skuter do Pemuteran już nie jest trudno, jednak mój wybawca mówi, że w sumie za 100 tys rupii może mnie zawieźć do celu. Uznaje to za deal stulecia i proszę o transport do jakiejś jadłodajni - umieram z głodu.
Chcę w Pemuteran zwolnić odrobinę tempo i mało się ruszać, bo całkowity bezruch jest mi jednak obcy, wypoczywam aktywnie - wrażeniowo, leżenie plackiem to dla mnie piekło . Jest to też doskonała okazja do odwiedzenia mojego znajomego z Zakopanego, ktory jakiś czas temu przeprowadził się na Bali, a którego nie widziałam kilka lat:) Twierdzi, że tu jest najpiękniej i najspokojniej, na plaży obowiązuje zasada "hassle free" nikt nie ma prawa zaczepić, zaproponować masażu czy bransoletki. No to zobaczymy ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
stara podróżniczka
stara podróżniczka - 2017-08-24 13:37
Czytam Cię z "wypiekami na twarzy". Świetnie się czyta Twoją relację a oczami wyobraźni widzę to co Ty swoimi.
Może kiedyś skorzystam...
 
zula
zula - 2017-08-24 18:24
...a ja czytam lecz wiem, że tak to dla mnie zbyt daleko!
Podoba mi się pisanie...
 
Krakowianki
Krakowianki - 2017-08-25 06:39
Dziękuje za miłe słowa
 
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 70 wpisów70 79 komentarzy79 263 zdjęcia263 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
16.08.2017 - 30.08.2017
 
 
26.12.2016 - 09.01.2017
 
 
16.11.2014 - 03.12.2014